Znam Gremara, karaluszka, co dla Tibii wstaje z łózka. Całe dnie niewyspany, ostrym expem najarany. Kocha Elfa, wprost uwielbia, bo jest botter, już legenda. Wciąż kozaczy nieskalanie, aż dostanie tęgie ladnie... Ta historia się powtarza, Gremar pada ,pada, się nie zraża.
Zrobił charów co nie miara, wszystkie botem - szkole nara. Jest kozaczkiem i szpanerem, wrednym typem i leserem. Ta historia, niczym wróżka, tak przedstawia karaluszka.
możesz mi wbic lv ;pp